Od inflacji tylko jeśli chodzi o wymienione grupy towarów. Efektem był wzrost kursu euro do dolara powyżej poziomu 1,10, co przełożyło się na spadek kursu dolara do złotego. Jak zauważa Stajniak, złoty ma za sobą jednak jeden z dłuższych i gwałtowniejszych ruchów wzrostowych, patrząc z perspektywy ostatnich lat. Umocnienie i w Europie silniejszy do dolara jest tylko forint, a na świecie z bardziej znanych walut meksykańskie czy chilijskie peso.
Kurs złotego ma bardzo duży wpływ na inflację. Oddziałuje bezpośrednio na ceny towarów importowanych, w tym ropy i gazu, a w związku z tym i ceny paliw na stacjach oraz kosztów energii elektrycznej, ogrzewania wody. Prawie 6-procentowy udział w koszyku inflacyjnym, gaz 2,2-procentowy a energia elektryczna – 4,5-procentowy. Razem to towary odpowiadające za 12,7 proc. Innymi słowy poniedziałkowe umocnienie złotego o 0,5 proc.
Minister finansów o podniesieniu VAT-u: jesteśmy w sytuacji prawie wojennej
Taki scenariusz – w jego opinii – jest wspierany przez słabsze dane makro z USA. «Jak na razie są to jedynie nadzieje na zmianę stanowiska Rezerwy Federalnej, a jakiekolwiek odpowiedzi na pytanie dotyczące zmniejszenia tempa podwyżek stóp procentowych możemy poznać dopiero na grudniowym posiedzeniu» – podkreśla Stefanik. Kwietniowy powiew optymizmu na rynku złotego póki co nieznalazł odbicia w prognozach większości analityków. Walutowi eksperci pozostająsceptyczni względem perspektyw złotego na resztę roku oraz rok 2024.
Jeszcze w lutym z bloombergowskiego arkusza znikłyzłowróżbne prognozy zakładające przekroczenie poziomu 5 zł za jedno euro. Osiągnięcieprzez kurs EUR/PLN piątki z przodu jeszcze w styczniu zakładali eksperci z TDSecurities oraz JP Morgan Chase. Ci ostatni nadal są największymi „niedźwiedziami”na rynku złotego i spodziewają się wzrostu kursu euro do 4,95 zł. Pesymistami względem PLN są także analitycy Barclays (4,90zł) oraz Danske Banku (4,84 zł) i Prestige Economics (4,83 zł). We wtorkowe popołudnie za euro trzeba było zapłacić 4,48 zł. Tym samym – jak zauważa TVN24 BIS – para EUR/PLN zbliża się w okolice najniższych poziomów od czerwca 2021 roku.
Kto najlepszym prezesem NBP? Wyniki sondażu dla „Wprost» zaskakują
Kurs ten doświadczał jednak normalizacji, kończąc rok w okolicy poziomu 4,35 – najniżej od lutego 2020 r. Kolejne spotkanie banku centralnego będzie miało miejsce dopiero we wrześniu. W ich ocenie kurs euro może pogłębić dołki, ale na razie nie dalej jak do poziomu 4,40 zł. Kursy euro i dolara szturmowały granicę 5 zł.
- Po pierwszym kwartale według NBP byliśmy na minusie prawie 3 mld euro, głównie z powodu rosnących cen importu paliw.
- Poziom 4,40 zł, jeśli chodzi o kurs euro, też był jeszcze przed pandemią niespotykany.
- Polski złoty umacnia się w tym roku w dosyć niespodziewany sposób.
- Prezes zwrócił również uwagę na niepewność dotyczącą skali wzrostu inflacji w II połowie roku, która to – jak się nam wydaje – będzie wstrzymywała RPP przed dużymi cięciami.
Za dolara we wtorek rano płaciliśmy 4,03 zł, za euro – 4,44 zł. Po pierwsze, jak coś leci w dół, to może się mocno odbić. Tak to wygląda w kontekście walut z naszego regionu, które w zeszłym roku rekordowo dużo traciły. Świat obawiał się wówczas galopującej inflacji, Rosja dokonała zbrojnej agresji na Ukrainę, euro słabło w relacji do dolara, a pod koniec roku poważni eksperci nie wykluczali nawet załamania się niemieckiej gospodarki w trakcie zimy. Za zbyt agresywne uważamy również rynkowe oczekiwania dotyczące cięć stóp w USA. Zakładamy, że rynek okaże się w owym zakresie nazbyt optymistyczny – my spodziewamy się pierwszego cięcia stóp Fedu w czerwcu, rynek widzi ok. 50% szans na cięcie już w marcu.
Rewolucja w KPO. Prawie połowa inwestycji do zmiany
Jesienią‘21 większość prognoz zakładała, że rok 2022 zakończymy z euro nie droższym niż4,39 zł. W październiku https://www.investorynews.com/handel-krypto-dostepny-dla-wszystkich-amerykanskich-uzytkownikow-paypal/ była mowa o 4,45 zł, a po listopadzie już 4,55 zł. Wewrześniu ‘22 konsensus leżał na poziomie 4,75 zł.
Z Krakowa do Nowego Sącza w godzinę zamiast trzech. Powstanie najdłuższy tunel w Polsce
Dobra passa złotego – jak podkreśla ekspert – w szczególności w ostatnich dniach odwzorowuje globalne nastroje na rynkach. Dolar tracił po piątkowych danych z rynku pracy, a dodatkowo pojawiły się głosy, że część członków Fed chciałaby dłuższego okresu wstrzymania się z dalszymi podwyżkami. Styczniowa zawoalowana komunikacja prezesa NBP sugeruje, że nie należy spodziewać się zmian stóp w I kwartale. Prezes zwrócił również uwagę na niepewność dotyczącą skali wzrostu inflacji w II połowie roku, która to – jak się nam wydaje – będzie wstrzymywała RPP przed dużymi cięciami. Biorąc pod uwagę, że złoty jest walutą emerging markets, kształtowanie się rynkowego sentymentu do ryzyka również będzie dla niego istotne.
Prognozy te bazują nazałożeniu, że ani złoty nie umocni się znacząco wobec euro, ani też samo euronie zyska znacząco wobec dolara. Jak stwierdzają analitycy ING, po danych o inflacji w USA (spodziewany jest jej spadek do 4,1 proc.) powinien rozpocząć się ponowny proces osłabienia dolara, choć wzrost kursu euro do dolara najprawdopodobniej będzie wolniejszy, niż zakładali Tydzień rynkowy – listopad – tydzień 3 jeszcze niedawno. «Kurs w tym roku najprawdopodobniej nie dotrze dalej niż do 1,18» – prognozują eksperci. Jedną z przyczyn słabości dolara jest to, że rynki finansowe nie tracą wiary z szybkie cięcia stóp procentowych w USA, pomimo mocnych danych z rynku pracy i prawdopodobnie wciąż uporczywej inflacji (dane z największej gospodarki świata poznamy w środę).